niedziela, 13 marca 2016

Czerwono białe Ombree Paznokcie :)

Witam wszystkich bardzo serdecznie w moim wpisie :)
Nie jedna z was na pewno maluje paznokcie :) Ja także. Problem polega na tym, że nie lubię na nie dużo wydawać pieniędzy, ponieważ moja praca totalnie niszczy wszystko co jest na moich paznokciach w jeden dzień.
8 godzin wystarczy by były odpryski, zadrapania a już nie wspomnę o nie raz złamanych paznokciach :/
Dlatego zasada jest prosta: Maluje jedynie paznokcie w weekendy:)
Najczęściej w sobotę a w poniedziałek zmywam resztki co mi pozostały.
Na tygodniu zazwyczaj ląduje odżywka albo i nic. Jednakże kiedy nadchodzi wolne to wtedy zaczyna się imprezka na moich paznokciach.
Niestety długością nie grzeszą ale przynajmniej stylem już tak. W miniony weekend zrobiłam ombre za pomocą lakierów z bazarów lub drogerii.

 
 Efekt jaki uzyskałam był bardzo zadowalający. Przyznaje się szczerze , że robiłam ombre na paznokciach trzeci raz.  Ale jak??
To proste!!
Zakupiłam trójkątne gąbeczki do nakładania podkładu ale niestety okazały się beznadziejne a że szkoda było mi je wyrzucać więc znalazłam dla nie inne zastosowanie. Świetnie się do tej roboty nadały. Wystarczy tylko na "grzbiet" gąbeczki nałożyć pędzelkiem lakier jeden koło drugiego i "wklepać" w paznokieć. Troszeczkę można się tym uciapać ale ja od razu zmywam patyczkami lakier tam gdzie wyjechałam bo kiedy zaschnie ciężko jest go usunąć a po co mam sobie utrudniać życie??
Dodając jeszcze dwie sprawy. Niestety sporo produktu idzie przy takiej robocie więc miejcie to na uwadze.
Kolejna rzecz to jak wyczyścić gąbeczkę?? Otóż niczym. Jak tylko lakier na niej zaschnie ucinam nożyczkami około milimetra, chyba że lakier bardziej wsiąkł to więcej i gąbeczka jak nowa! :)



Mam nadzieję że efekt spodoba wam się tak jak i mi :) Piszcie co o efektach sądzicie :) Mam ochotę jeszcze zaszaleć z trzema kolorami ale to może w przyszłości :)

Lakiery:

-Golden Rose, Nail Expert, Black Diamond Hardener (Odżywka wzmacniająca paznokcie)

-My Secret Nail Art  nr 225 Sugar Top Coat
I dwa pozostałe "no name" które łatwo można zastąpić innymi firmami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz