środa, 31 maja 2017

Bell Kosmetyki z Biedronki. Co warto kupić ?

Cześć! 
Od jakiegoś czasu, podczas zakupów w Biedronce zaczęłam wpadać i obserwować regularnie szafę Bell. Okazało się, że ta firma ma bardzo fajne perełki które z chęcią mogę Wam polecić. 

     Nie będę Wam pisać o chusteczkach do demakijażu, bo to jest już kultowy produkt, ale za to jest jedna całkiem fajna baza matująca i dwa produkty do ust. Nie jestem pewna czy te produkty są edycjami limitowanymi czy są w stałej sprzedaży, jednak jeżeli są w standardowej ofercie zachęcam do zwrócenie na to uwagi. 

A oto nasi dzisiejsi bohaterowie:




1. Matowa baza Mr perfect -Bardzo fajna. Faktycznie matuje i przedłuża makijaż. Nakładam na całą strefę T ale NIGDY pod oczy. Może powodować w tych  okolicach wysuszenie skóry a jak wszyscy wiedzą są to wrażliwe i podatne na to miejsca. Bardzo ją lubię i uważam że dorównuje bazie matującej z Inglota, ale to już w innym może poście. Obecnie zużyłam już 3/4 opakowania i z chęcią kupię ją podobnie zwłaszcza że cena nie przekraczała  15 złotych.



2. Pomada do ust Velvet story nr 3 - No tu po prostu bomba! Noszę ją praktycznie przez cały czas. Nie dość, że kolorek jest idealny to jeszcze przy ścieraniu podczas picia czy jedzenia stawia opory. Co prawda odbija się na szklankach ale nie tak chamsko, że cala szminka zostaje na szkle. Co najważniejsze nie wysusza ust, jak pomady z GR. Nie daje pustego matu ale takie bardziej satynowo-matowe wykończenie, co bardzo mi się podoba zwłaszcza, że mam  problemy ze suchymi skórkami.




3. Matowa pomadka w płynie "Love story" nr3 - Mimo, że opakowanie jest tragiczne a aplikator jest lekko za duży, samym produktem jestem zauroczona. Dobrze trzyma się na ustach, leciutko wysusza, ale to normalne przy matach. Kolory jest intensywny, wystarczy raz przejechać po ustach by uzyskać dobry efekt i co najważniejsze, dobrze się utrzymuje na ustach. Wysycha na kompletny Matt.




Tanie kosmetyki w dobrej jakości! Kolory pomadek to miłe zaskoczenie. Noszenie to czysta przyjemność! Jedynie do czego można się przyczepić to jakość opakowań, ale cena rekompensuje nam tą niewygodę :)

STRONA Lewa -Velvet story  Prawa -Matt love story


Tak więc przyznać się, kto jeszcze poluje na fajne perełki w Biedronce ? 
Dziś to już wszystko, mam nadzieję że rozwiałam wątpliwości co do tych produktów! 

"Widzimy" się w kolejnym wpisie! Pozdrawiam!


sobota, 20 maja 2017

NYX korektor Gotcha Covered Concealer RECENZJA

Hej!
Dziś przychodzę do was trochę po marudzić i trochę ponarzekać, ponieważ produkt który miał być genialny okazał się takim Ehhh...

Jak niektórzy zauważyli ten korektor był na mojej "wish" liście tego roku i teraz żałuje, że tam się znalazł. Produkt nie okazał się totalnym bublem, ale też dużo w jego obronie napisać nie mogę, co bardzo mnie smuci. Z tego powodu dziś recenzja będzie szybka i na temat.


    Opis producenta:
Korektor Gotcha Covered Concealer zawsze cię będzie krył! Nasz korektor kryjący ma teraz 10 wspaniałych odcieni i jest wodoodporny. Skutecznie zatuszuje wszystkie przebarwienia i niedoskonałości bez kruszenia się i zasychania. Dzięki zawartości oleju kokosowego nasz korektor idealnie się rozprowadza i nadaje twarzy zdrowego wyglądu.
    Cena 32 zł
   Pojemność: 8 ml 

A teraz moje obserwacje:
  Zalety :
-Duża pojemność
-Dobra cena.
-Duży wybór odcieni
-Wydajny
-Nie oksyduje
-Widoczna pigmentacja
-dobra bazę pod cienie
-Nie wysusza

  Wady :
-potrafi ważyć się pod oczami, na nosie, gdziekolwiek ale nie zawsze, jakby miał swoje humorki
-wchodzi w zmarszczki i załamania
-jest widoczny na twarzy, tworzy szpachle...
-nie zastyga
-nie utrzymuje się tam gdzie został nałożony
-dziwne krycie, niby ma dobrą pigmentacje, jednak krycie można stracić przy nakładaniu kolejnej warstwy.
-bardzo gęsta i tempa konsystencja mimo swojej tłustości.
-opornie się z nim pracuje, trzeba się wysilić by dobrze zaaplikować produkt
-za ciężki, by stosować go na dzień.

Podsumowując:

  Ogólnie, produkt jest tłusty, świeci się  a przy pierwszym wyciśnięciu wyleciał jakiś olej co mnie odrzuciło. Na pewno nie wyrzucę go, bo robi mi dobrą bazę pod cienie  kiedy dobrze się go przypudruje. Najlepiej  aplikuje się go palcami bo pędzel rozmazuje a gąbeczka zabiera  znaczną pigmentacje.


Także sami widzicie. Więcej wad niż zalet. Nie wiem na jakiej podstawie jest od porównywany do Full Cover ale w  przyszłości mam zamiar się tego dowiedzieć.