Cześć!
Od jakiegoś czasu, podczas zakupów w Biedronce zaczęłam wpadać i obserwować regularnie szafę Bell. Okazało się, że ta firma ma bardzo fajne perełki które z chęcią mogę Wam polecić.
Nie będę Wam pisać o chusteczkach do demakijażu, bo to jest już kultowy produkt, ale za to jest jedna całkiem fajna baza matująca i dwa produkty do ust. Nie jestem pewna czy te produkty są edycjami limitowanymi czy są w stałej sprzedaży, jednak jeżeli są w standardowej ofercie zachęcam do zwrócenie na to uwagi.
1. Matowa baza Mr perfect -Bardzo fajna. Faktycznie matuje i przedłuża makijaż. Nakładam na całą strefę T ale NIGDY pod oczy. Może powodować w tych okolicach wysuszenie skóry a jak wszyscy wiedzą są to wrażliwe i podatne na to miejsca. Bardzo ją lubię i uważam że dorównuje bazie matującej z Inglota, ale to już w innym może poście. Obecnie zużyłam już 3/4 opakowania i z chęcią kupię ją podobnie zwłaszcza że cena nie przekraczała 15 złotych.
2. Pomada do ust Velvet story nr 3 - No tu po prostu bomba! Noszę ją praktycznie przez cały czas. Nie dość, że kolorek jest idealny to jeszcze przy ścieraniu podczas picia czy jedzenia stawia opory. Co prawda odbija się na szklankach ale nie tak chamsko, że cala szminka zostaje na szkle. Co najważniejsze nie wysusza ust, jak pomady z GR. Nie daje pustego matu ale takie bardziej satynowo-matowe wykończenie, co bardzo mi się podoba zwłaszcza, że mam problemy ze suchymi skórkami.
2. Pomada do ust Velvet story nr 3 - No tu po prostu bomba! Noszę ją praktycznie przez cały czas. Nie dość, że kolorek jest idealny to jeszcze przy ścieraniu podczas picia czy jedzenia stawia opory. Co prawda odbija się na szklankach ale nie tak chamsko, że cala szminka zostaje na szkle. Co najważniejsze nie wysusza ust, jak pomady z GR. Nie daje pustego matu ale takie bardziej satynowo-matowe wykończenie, co bardzo mi się podoba zwłaszcza, że mam problemy ze suchymi skórkami.
3. Matowa pomadka w płynie "Love story" nr3 - Mimo, że opakowanie jest tragiczne a aplikator jest lekko za duży, samym produktem jestem zauroczona. Dobrze trzyma się na ustach, leciutko wysusza, ale to normalne przy matach. Kolory jest intensywny, wystarczy raz przejechać po ustach by uzyskać dobry efekt i co najważniejsze, dobrze się utrzymuje na ustach. Wysycha na kompletny Matt.
Tanie kosmetyki w dobrej jakości! Kolory pomadek to miłe zaskoczenie. Noszenie to czysta przyjemność! Jedynie do czego można się przyczepić to jakość opakowań, ale cena rekompensuje nam tą niewygodę :)
STRONA Lewa -Velvet story Prawa -Matt love story |
Tak więc przyznać się, kto jeszcze poluje na fajne perełki w Biedronce ?
Dziś to już wszystko, mam nadzieję że rozwiałam wątpliwości co do tych produktów!
"Widzimy" się w kolejnym wpisie! Pozdrawiam!