niedziela, 29 maja 2016

PROJEKT DENKO! #1 Buuble bleeee

Ciągle można na moim blogu spotkać, zakupy tu, tam, siam... tym razem przychodzę z projektu denko udowodnić wam , że kosmetyki które kupuje zużywam prędzej czy później. Oczywiście znajdzie się kilka bubli, rzeczy do których mam mieszane uczucie i do tych których serdecznie będę wam polecać.

Zanim zacznę przechodzić do produktów powiem wam, że przy zakupach kieruje się opinią innych, fora internetowe, filmiki na yt a także osobom z mojego otoczenia. Wiadomo jestem tylko kobietą i mi też czasem pod wpływem impulsu zdarzy się coś kupić. Czasem dobrą rzecz, czasem kompletny niewypał. Ale nie przedłużając więcej przechodzę do listy.



1. Suchy szampon Batiste dark&deep brown. - Ja po prostu kocham te szampony. Używam tego tylko do włosów ciemnych, ponieważ jestem brunetką i bardziej podoba mi się to, że mogę pozostawić brązowa plamę i tego nie  będzie widać a w przypadku innych zostawić widoczny obraz tego czego nie zdążyłam wyczesać. Niestety jak dla mnie nie jest wydajny bo stosuje go co drugi dzień w sporej ilości ale, że zawsze wy poluję go w promocji wybaczam mu tą wadę. Uczulam wszystkich którzy używają suchych szamponów by zważali gdzie go odkładają. Raz zostawiłam na parapecie na cały dzień i jak się można domyślić szampon "wyparował" i puste opakowanie wylądowało w koszu. Kolejną buteleczkę już mam w szufladzie, więc z czystym sercem POLECAM!

2. Drożdżowa maska do włosów Babuszki Agafii -Po pierwsze NIE DZIAŁA. Ani nie przyśpiesza wzrostu włosów, ani nie zapobiega czy leczy wypadanie. Jest tak cholernie nie wydajna, że szkoda w ogóle się za nią brać. Całe opakowanie wystarczyło mi na 5 "kuracji" stosowane na całe włosy które sięgają mi do połowy łopatek. Nie dość, że  konsystencja jest rzadka, to jeszcze ten zapach jak dla mnie jest do nie wytrzymania. Nie myście sobie, że będą tam jakieś domniemane ciasteczka, o niee, tam będzie zapach zbliżony do drożdży i pleśni ( powtarzam zbliżony -nie taki sam). W pierwszej sekundzie niby ładnie ale na dłuższą chwile mnie mdli, co najgorsze zapach utrzymuje się jakieś 3 godziny! Nie, nie i jeszcze raz nie.

3. Delia Dwufazowy Płyn do Demakijażu - Jestem z niego tak zadowolona, że ponownie zakupie ten produkt kiedy inne zużyje. Wystarczył mi na bardzo długo, więc wydajność na plus. Nie jest tłusty ani nie spływa po aplikacji ponieważ wszystko się ładnie i szybko wchłania a co najlepsze pozostawia skórę gładką i miłą w dotyku. Nie zapchał mnie, nie podrażnił, nie uczulił i co najważniejsze ma delikatny, przyjemny zapach.

4. Eau Thermale d`Uriage (Woda termalna) - To pierwsza woda po jaką sięgnęłam i już wiem że to jest ostatnia. W sensie że znalazłam swojego ulubieńca i już go nie zostawię.WYGŁADZA, NAWILŻA I ODŚWIEŻA. Stosuję ją do wykończenia makijażu czasami nawet przed, na włosy a nawet na kremy nawilżające, wspomaga ich działanie bo widzę tego efekty, to mój must have.

5. BIC, maszynki do golenia Soleil -Jak dotąd najlepsze i zaraz po niebieskich z Gillette. Są ostre więc UWAGA przy użyciu. Nie rdzewieją pod prysznicem tak szybko, więc plus i w dodatku nie tępią się jak inne po dwóch użyciach. Można kupić osobno i w paczce za dość atrakcyjne ceny co też jest fajne.

6. Agafii maska do włosów siła 7 ziół - No nie, to nic nie robi. Może ciut wygładza ale poza tym nic. No kompletnie nic, nie wydajne, drogie...

7.  NIVEA Care Krem odżywczy. - To chyba największy bubel jaki w życiu miałam. Tak mi zatkał pory że ciężko było mi potem to wyleczyć, po trzech razach powiedziałam nigdy więcej! Ani to się szybko nie wchłania ani to nie odżywia. Tyle reklam, takie obietnice... Po prostu nie. Całe opakowanie zużyłam na nogi i tam też nic nie zdziałał.

8. Kamuflaż Catrice 01 - POLECAM jednak zrobię o nim osobny wpis gdzie powiem więcej.

9. Krem pod oczy NUXE - Nie wiem za bardzo co o nim mogę powiedzieć bo był średniawy ani dobry ani zły. Nie wysuszał okolic pod oczami, ale rewelacji też nie było, dość wydajny, ale też na długo nie wystarczył, gdybym nie miała innych, lepszych to bym do niego wróciła, ale że mam, to tego nie zrobię.

10. Tusz do rzęs Avon big&false lash - Pierwsze dwa tygodnie BOMBA, ładnie wydłużał rzęsy rozdzielał je, nie osypywał się i już myślałam, że będzie moim ulubieńcem do którego będę wracać, dziś jednak po stosowaniu go troszeczkę dłużej stwierdzam, że tego nie zrobię. Konstytucja zmieniła się po 14 dniach od otwarcia i już nie był taki rewelacyjny. Był tępawy, włókien praktycznie nie było a cena nie pozwala na tak krótkie zastosowanie. Mam teraz do niego mieszane uczucia...

11. Próbka kremu na dzień Dermedic - Tak mnie oczarowała że zastanawiam się nad kupnem pełnowymiarowym. Rewelacyjnie nawilżał, bardzo zbliżony do Clarinsa.

12. Krem do rąk od L'Occitane -Miałam miniaturkę a właściwie dwie i uważam że jest bardzo dobry, za niedługo będę miała pełnowymiarowy produkt , więc zrobię osobny post zwłaszcza, że cena tego cudeńka powala. Dla konkretów 96 zł za 150 ml.







To wszystko jeżeli chodzi o projekt DENKO.
 Myślę że za niedługo pojawi się kolejny, może troszeczkę krótszy, gdyż trochę zwlekałam z tym postem. 
Zastanawiam się, czy macie podobne opinie, czy całkiem odmienne.
Jeżeli tak zapraszam do komentowania. 
Pozdrawiam :)

poniedziałek, 16 maja 2016

Zakupy SEPHORA i Douglas PROMOCJA -50%

Witam wszystkich w kolejnym wpisie!

Kilka dni temu będąc w galerii Warmińskiej w Olsztynie zauważyłam, że jest tam Sephora i uwierzcie mi na słowo, nigdy w tej perfumerii nie byłam, ani nie miałam z tą marką nigdy do czynienia. Z ciekawości tylko zaglądając do środka natknęłam się na promocje -50% na produkty marki Sephora.
Z racji, że pojechałam tam na wesele moja torba podróżna była ubogo wyposażona. Pech chciał, że do demakijażu nie wzięłam ABSOLUTNIE nic, a mydło nie wchodziło w grę. Tak więc korzystając z okazji wybrałam kilka produktów.


















Nie  szalałam tym razem gdyż środki pieniężne miałam ograniczone, ale myślę że i tak się nieźle zaopatrzyłam.


1 SEPHORA żel do demakijażu 125 ml 14,90zł.
2SEPHORA Płyn do demakijażu 50ml  8,90 zł.
3 SEPHORA kremowa kapsułka pod prysznic MANGO 7,9 ml 4,00zł.

Dostałam gratisowo jeszcze dwie próbki żelu do demakijażu bez spłukiwania. Jestem tego ogromnie ciekawa, mam nadzieje że nie będzie zapychał, ale o tym powiadomię was za niedługo czy warto było wydać na te wszystkie produkty pieniądze.

Wspomnę jeszcze że w tej samej galerii był lokal Douglasa i tam właśnie poszłam po konkretną rzecz, a mianowicie plastry na nos z firmy Cutta.

 Miałam ten produkt i znów do niego wróciłam ale tym razem wybrałam Nose i Face bo po pierwsze -liczba plastrów wynosi 12 czyli 6 na nos i 6 na twarz, po drugie cena jest taka sama (12,90zł) więc proooooszę was....

Dlatego uprzedzam plastry które są osobno na nos i te w "zestawie" kosztują TYLE SAMO! Myślę że na przyszłość wybór będzie już oczywisty....

I jeszcze na koniec takie uprzedzenie. Zanim użyjecie plastrów upewnijcie się że macie otworzone pory, bez tego nawet najdroższej firmy plastry nie pomogą. Najlepiej je stosować po prysznicu :) I wągry z głowy... albo z nosa POZDRAWIAM!

czwartek, 12 maja 2016

Problem z wypadaniem włosów?? Moja Pielęgnacja cz1.

Zaczynając od początku, rozpocznę kwestie stanu moich włosów. Są one cienkie i osłabione z dużą tendencją do wypadania. Włosy się łamią a końcówki się rozdwajają. Odstawiłam prostownice i suszarkę, wprowadziłam pielęgnacje która miała zapobiegać wypadaniu bo najbardziej na tym mi zależało. Nie chciałam być łysa jak kolano dlatego zaczęłam poszukiwania dobrych i w rozsądnej cenie produktów.
Moim priorytetem było zatrzymanie tego całego wypadania. Ja wiem że kilkadziesiąt dziennie powinno normalnie wypadać, ale moje włosy były dosłownie wszędzie.


Na pierwszy rzut poszły dwa produkty które zostały ze mną do końca i z których byłam bardzo zadowolona gdyż zauważyłam w jakiś 60% że włosy znacznie mniej wypadają. Do tego efektu potrzebowałam 2 butelek szamponu (250ml) i jedną maskę (300ml)
Produkty te mają podzieloną opinię, jednak ja chciałam na sobie przetestować te rzeczy.
1 Szampon z elfy Łopianowy (cena 10-15 zł) Ja wyhaczyłam go za 7 złotych w promocji w  drogerii Natura więc od razu kupiłam dwa i jak się okazało dobrze zrobiłam bo dopiero pod koniec pierwszej buteleczki zauważyłam poprawę. Szampon dobrze oczyszcza włosy, nie śmierdzi zielskiem, chodź jest wyczuwalna taka nuta. Butelka z dzióbkiem, miękka, dobrze się wyciskał szampon.W środku znajdowała się instrukcja i z tego co pamiętam opis kuracji. Ja się zdecydowałam jedynie na sam szampon którego można było używać oddzielnie.
MAM włosy do końca łopatek i myje je co drugi dzień więc szałową wydajnością się nie spisał ale nie było też źle.
2 Maska drożdżowa Receptura babuszki Agafii.(cena 11-15 zł) Nie wydajne jak cholera bo starczyło jedynie na 6 aplikacji (na całą długość). Strasznie rzadka i ten zapach.... Wszyscy mówią że ciasteczkowy, cóż ja tam ciastek nie czułam i mając nadzieje że szybko się zapach ulotni, niestety on pozostaje na kolejne 4-6h. Mimo tych niedogodności myślę że nie przyspieszył wzrostu jak to pisze producent ale przyczynił się do zmniejszenia wypadania. Włosy były po niej miękkie i gładkie.

Nie stosowałam osobno tych produktów więc nie powiem wam który lepiej dział, jednak  mogę stwierdzić wspólną wadę. Kilka myć po skończeniu tych produktów włosy  znów zaczęły wypadać.
Nie wiem czy to nie była tylko tymczasowa poprawa ale na pewno problem nie został  zlikwidowany. A skoro tak, to tym razem chce udać się do apteki, może tam coś dobrego znajdę :)
 Czy macie coś co polecacie ??