Cześć!
Dziś przychodzę do was z pierwszym wrażeniem zakupów online z perfumerii Douglas i recenzją korektora Mac pro Longwear.
Jakiś czas temu można było dopaść produkty na ich stronie z 20 % zniżką, tak zwana "noc zakupów" na cały asortyment co nie zdarza się często. Wiedziałam w jaką markę chce się wbić, ale nie wiedziałam w jaki produkt bo nie oszukujmy się, produkty Maca są drogie i przypadkowa wpadka nie wchodziła w grę.
W myślach chodził mi podkład STUDIO FIX albo Pro Longwear Foundation, jednak ostatecznie zrezygnowałam, gdyż posiadam całą szufladę podkładów, tych droższych jak i tych tańszych. Później rozważałam kupno kultowego różu jednak cena mnie przerosła jak na produkt tej kategorii.
Zostały mi już dwie opcje. Szminka czy korektor?? Szminek mam multum chodź nie ukrywam że choruje na odcień Viva Glam z satynowej kolekcji jednakże nigdy nie miałam profesjonalnego korektora więc zdecydowałam się na Pro Longwear Concealer.
Ale zacznijmy od początku.
Cała transakcja przeszła bardzo szybko i sprawnie. Wybrałam opcje kurierem za pobraniem do którego doliczane jest tylko 2 złote!
Mimo takiego małego zamówienia, paczuszka przyszła w kartonowym opakowaniu, solidnie zaklejonym a w środku było mnóstwo ulotek, gratisowych próbek jak i balonik wypełniony powietrzem zapełniający resztę pudełeczka. Ja wybrałam dodatkowo opcję na zapakowanie produktu w prezent, bo chciałam zobaczyć jak to wygląda a skoro było to darmowe to czemu nie ? Dlatego wysłali mi ładne kartonowe pudełeczko na prezent. Na pewno kiedyś się przyda!
Opis produktu:
Lekki korektor w płynie, zapewniający krycie od lekkiego do średniego i komfortowe, naturalnie matowe wykończenie. Doskonale stapiająca się ze skórą formuła utrzymuje się do 15 godzin. Pomaga zatuszować cienie pod oczami i przebarwienia. Opakowany w przezroczystą, szklaną buteleczkę z matową, czarną pompką.
Cena: 88,00 zł
Pojemność: 9 ml
Jak dla mnie korektor ma same plusy i wciąż się zastanawiam dlaczego go wcześniej nie zakupiłam ?
Oczywiście cena nie zachęca zwykłego śmiertelnika ale przy tej zniżce zaryzykowałam.
Przyznam szczerze że nigdy wcześniej nie posiadałam w swojej kosmetyczce tak drogiego korektora będąc pewna że nie różni się niczym specjalnym od tych drogeryjnych.
Sam produkt jest zapakowany w szklaną buteleczkę z pompką która dozuje jak dla mnie idealną ilość produkt jest bardzo wydajny i dobrze napigmentowany mimo tego że jest lekki. Zakrywa moje cienie pod oczami i utrzymuje się cały dzień. Nie wchodzi w zmarszczki ani się nie waży pod kemem czy bazą. W zasadzie w ogóle się nie waży, nawet na innych obszarach twarzy.
Przez moje "pysie" policzki ciągle pracują zwłaszcza podczas śmiechu a przez to pod koniec dnia mogłam zauważyć produkty zbierające się nad policzkami które robiły "dodatkowe" zmarszczki. Przy większych wyjściach nieźle mnie to wkurzało. Nie dość że wyglądało to nieestetycznie to jeszcze mnie postarzało. Ten korektor tego nie robi. Nie zbiera się w zakamarkach i potrafi wytrzymać w naprawdę ciężkich warunkach.
Nie przesuszył mi okolic pod oczami, chodź słyszałam, że przy dłuższym stosowaniu może to robić. Jeżeli zacznie tak się dziać to zaktualizuję post.
Uważam że jest idealny na ważne wyjścia i imprezy okolicznościowe. Przeciętnie stosuję go trzy razy w tygodniu. Jest wart swojej ceny zwłaszcza że produkowany jest w pojemności 9 ml gdzie standardowa pojemność korektorów to 5 ml. (Np. true match).
Fajnie zastyga po aplikacji i co dla mnie najważniejsze to nie oksyduje! Nie ciemnieje ale niestety pachnie alkoholem. Nie przeszkadza mi to jakoś specjalnie ale dla wrażliwców może być to problem.
Kolor NC 15 Porównałabym do Revlon CS 150 Buff. Odcień dobry dla bladziochów, który powiedziałabym że wchodzi w żółte a nie różowe tony.
Podsumowując.
Jestem zadowolona z zakupu. Mam wrażenie, że wystarczy mi na baaardzo długo. Cieszę się z inwestycji i polecam wypróbować. W pełni zgadzam się z opisem producenta jednakże bardziej powiedziałabym że wysycha na satynę niż czysty mat.
Jeżeli miałyście z nim do czynienia dajcie znać czy nie zmienia konsystencji pod koniec buteleczki bo są też takie przypadki.
Pozdrawiam i ściskam! Paaaa
Bardzo chodzi mi po głowie ten korektor, już od wielu miesięcy :)
OdpowiedzUsuń