Hej wam!
W tamtym miesiącu mogłoby mi się wydawać, że w tym miesiącu nie będę miała co pokazać, jednak się myliłam. Zużyłam bardzo dużo kosmetyków i aż jestem sama zaskoczona. Powoli jednak pielęgnacja którą miałam do wykończenia po prostu się kończy, ale troszeczkę na promocjach obkupiłam się w nowości które grzecznie leżą aż nie wykończę otwartych.
Uczulam też na sprawdzanie dat ważności zwłaszcza, że ostatnio nacięłam się na krem do rąk, który został mi już ostatni a jak się okazało termin ważności dawno temu minął i konsystencja nie nadawała się do niczego, ale to już napiszę konkretniej niżej.
Oto moje zużyte kosmetyki w poprzednim miesiącu:
Zacznijmy od największych gagatków :
1. Krem Do rąk Cztery pory roku aloes i zielona herbata -Bardzo wydajny produkt. Niestety wolno się wchłania czym doprowadzał mnie do szału. Zużyłam większość na nogi i tam je delikatnie wygładzał. Nie nawilżył ich ale skóra była po nim przyjemna w dotyku.
2. Żel pod prysznic ISANA Pluemia -Ja bardzo lubię te żele. Są w atrakcyjnych cenach i są wydajne. Zapachy są delikatne ale nie jakieś chemiczne. Fajnie się pienią i dobrze doczyszczają nie zauważyłam żeby wysuszyły mi skóry. Już na promocji zaopatrzyłam się w kolejne buteleczki.
4. Soap&Glory Krem do rąk -Tak długo go przetrzymywałam, że musiałam go wyrzucić prawie cały, zwłaszcza kiedy z wyciśniętym kremem wypłynęła jakaś woda, a to niedobrze. Użyłam go może dwa trzy razy i żałuje zakupu. Jest drogi i niestety długo się wchłania czego nie lubię. Zapach niby ładny ale na dłuższą metę mógłby mnie męczyć.
5. SEPHORA płyn do demakijażu -Baaardzo nie wydajny produkt a buteleczka bardzo malutka. Nieprzyjemnie pachniał i trzeba go było dużo użyć by zmyć porządnie makijaż. Niestety tarłam oczy czego nie lubię, więcej do niego nie wrócę.
6. Peeling cukrowy SYLVECO -Ubolewam nad tym denkiem! To po prostu cud o którym napiszę osobną recenzję tylko polecę po nowy. Jak najbardziej godny polecenia.
7. Olejkowy Rytuał krem maska na noc L'oreal -Recenzja KLIK
8. Bourgeois podkład healthy mix 51 -Recenzja KLIK
9. Korektor Maybelline, Affinitone -Byłam bardzo zadowolona z tego korektora. Idealny do codziennych makijaży, trochę słabo krył jak dla mnie ale nie ciemniał i był wydajny.
10. Lakier do paznokci Golden Rose 3D Glaze -Kiedy tylko pojawił się na półkach GR chciałam go mieć niestety, po kilkunasta tygodniach konsystencja się zepsuła. Ostatnio próbowałam go ratować i kilka razy nakładałam go na stopy jednak za długo wysychał a kiedy dobrze tego nie zrobił odciskał się i rolował.
11. Lakier Ciem Metalic złoto -Jestem tak wkurzona na ten produkt że gdyby żył, z chęcią bym go udusiła. Zaaplikowałam go na paznokcie raz, u rąk jakieś dwa tygodnie temu i okazał się totalną porażką. Chciałam mieć ładne paznokcie na jeden wieczór gdyż wychodziliśmy na imprezę i totalna porażka. Nie da się równo pomalować paznokci, rozwarstwia się, schodzi przy pierwszym myciu rąk! Okropieństwo! Nie nie nie!
12. Tusz do rzęs Ardeco -Produkt który jest taki sobie. Kupiłam za dość okazyjną cenę w Rossmanie (9,90 zł ) i w zasadzie żałuję. Nie dość, że nie ma silikonowej szczoteczki to jeszcze konsystencja samego tuszu jest sucha. Troszeczkę podratowałam go duralinem z Inglota ale na niewiele to się zdało. Ładnie rozdzielał rzęsy ale robił duże grudki. No niestety NIE.
13. Kredka do Ust Golden Rose seria Emily -Bardzo dobrze napigmentowana kredka. Dobra w konsystencji, ciekawy róż ale niestety ma drobinki brokatu i leży u mnie ponad dwa lata, a z racji tego że jej w ogóle już nie używam, gdyż owładnęły mną maty, jestem zmuszona wyrzucić.
14. Kredka do oczu Manhattan Black -Jak dla mnie była idealna. Ani nie za miękka ani nie za twarda, bardzo wydaja w przystępnej cenie. Niestety podczas przeprowadzki kilka razy mi upadła i wciąż się łamała podczas temperowania. Wiem, że to moja wina i wiem, że na pewno do niej wrócę. Utrzymywała się cały dzień a w upalne dni nie schodziła ani też się nie rozmazywała, fajnie też się zmywała podczas demakijażu. Godna polecenia.
15. Maska węglowa AA oczyszczająca -Genialny produkt. Ładnie pachnie i dobrze oczyszcza jestem mile zaskoczona i na pewno kupię jeszcze kilka sztuk. Maseczka nie podrażnia mnie ani nie uczuliła, twarz była po niej gładziutka. TAK TAK I TAK!
16. Ziaja Szampon wzmacniający -Mało co się pieni, brzydko pachnie NIE doczyszcza włosów.... Nie kupię pełnowymiarowego produktu.
17. Szampon -Miałam duże nadzieję co do tej próbki ale niestety się zawiodłam. Nie pieni się za dobrze, dziwnie pachnie zielskiem. Nie jestem jakoś szczególnie zachwycona i prawdopodobnie nie kupię nowego opakowania.
Bardzo lubię pisać dla was denka, ponieważ konkretnie mogę napisać jak mi produkty służyły. Lubię też je czytać na innych blogach, więc jeżeli prowadzicie u siebie takie posty dajcie w komentarzach linka na pewno was odwiedzę.
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz